To rodzaj trasy, który nie zostawia jeńców, ale całą masę wspomnień (lub traumatycznych przeżyć związanych ze sporym wysiłkiem). Przygodę rozpoczynamy drogą krajową, na której dość szybko nabijamy około 30 km i dostajemy się do Benidormu. Na płaskim polecam nie przepalić nogi, bo najlepsze dopiero przed nami.
Z Benidormu rozpoczynamy podjazd, który tego dnia wyniesie blisko 35km. Najpierw Finestrat, później możemy jechać główną drogą i klasyczną wersją podjazdu pod Tudons lub tak jak na mapie przez Relleu bocznymi i jeszcze bardziej malowniczymi drogami. Po Relleu czeka nas już tylko wspinaczka na Tudons. Gdy tam dojedziemy bardzo warto się ubrać w ciepłe rzeczy, bo czeka nas kilka pięknych kilometrów szybkiego zjazdu.
Mieszanką zjazdów, podjazdów i płaskich fragmentów dojeżdżamy do Castell de Castells gdzie zaczynamy wspinaczkę na Port de sa Creueta od tej łatwiejszej strony. Nie oznacza to, że jest płasko, ale nie ma podjazdów większych niż 6-8%. Będąc na Creuecie czeka nas przejazd górami do Tarbeny, z której możemy wrócić już do Calpe przez Callosa d’en Sarria lub podjechać jeszcze kawałek na Coll de Rates i wrócić standardową trasą przez Fusterę i pięknym zjazdem do Calpe zakończyć wycieczkę (tak jak na mapie) lub nieco skrócić i przez Benisse wrócić krajówką do Calpe.
Miejsca na kawkę: Benidorm (choć nie polecam wjeżdżać zbyt głęboko), Finestrat, Relleu, dłuuugo, dłuuugo nic, Alcalali, Xalo.
Podobało się? Będzie mi miło jeśli postawisz mi kawę!
Chcesz więcej? Rzuć okiem na pozostałe trasy w przewodniku po Costa Blanca!